poniedziałek, 2 maja 2011

Słowik rdzawy - wielkanocny śpiewak z Przygodzic

Święta Wielkiej Nocy to wyjątkowo ptasie święta. I wcale nie dlatego, że podczas uroczystego śniadania częstujemy się ptasimi jajami, ale ze względu na fakt, iż właśnie w tym szczególnym z wiadomych względów czasie następuje prawdziwa eksplozja ptasiej wiosny. Tegoroczne, wyjątkowo późne, przy tym słoneczne święta wielkanocne, które tradycyjnie spędzaliśmy w rodzinnej Wielkopolsce to czas słowików rdzawych, które - od kiedy sięgam pamięcią - gniazdują w gęstych zaroślach na obrzeżu ogrodu pod naszym rodzinnym domem w Przygodzicach. Chociaż przyleciały zaledwie kilka dni temu, ich śpiew szczelnie już wypełnia okolice domostwa i wciąga nas w te zaczarowane melodią zarośla, pochłaniając bez reszty na długie godziny... Zanim rozwijające się bujnie liście tej gęstej śródwiejskiej remizy zasłonią rdzawe oblicza tych wyjątkowych artystów na całe lato, właśnie teraz jest jedyny i najlepszy czas na ich fotografowanie...

Słowik rdzawy z reguły śpiewa w największym gąszczu swojego rewiru, dlatego takie bezpruderyjne obnażanie się tego artysty bardzo miło mnie zaskoczyło...

...Jednak, nasz dzielny artysta, by kontynuować swoją pieśń, szybko wracał pod parasol rozwijającej się krzewiastej roślinności, a ja starałem się korzystać z faktu, iż tak starannie ukryta scena wkrótce nie będzie już wystarczająco oświetlona, by fotografować go z podobnym sukcesem...

...Wrażenia akustyczne podczas koncertów potęgowała niezwykle malownicza sceneria składająca się z kwitnących i jednocześnie rozwijających liście klonów...

...plątaniny świeżej i soczystej zieleni lilaków...

...czy też z pozoru nieprzyjaznych, bo boleśnie przecież ciernistych robinii akacjowych, w końcu jednak wyraźnie łagodniejących w tym wyjątkowym melanżu słowikowej pieśni i żółci klonowego kwiecia...

...Ale chyba jednak największym wyzwaniem okazało się się sfotografowanie słowika w sytuacji najbardziej dla niego właściwej, podczas przerw w występach artystycznych, czyli żerującego na ziemi, pośród stert zeszłorocznych liści i starych gałązek.

2 komentarze:

  1. Bajkowo! I tak sugestywnie, że niemalże słychać jego trele :-)
    Anna felixiana

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Anno. W imieniu własnym i przygodzickiego słowika:)
    Mateusz

    OdpowiedzUsuń