Basia i jej córka Wiktoria przyjechały do mnie w ciepłe, środowe popołudnie. Od razu wiedziałam, gdzie je zabiorę na umówioną sesję. Parę dni wcześniej trafiłam na polanę z dziewannami. Dziewczynom spodobał się ten pomysł. Zniknęłyśmy więc na jakiś czas w żółciach dziewannowej łąki. O zachodzie słońca moje modelki nabrały ochoty na czereśnie, które przywiozły z własnego sadu. Również i te chwile postanowiłam zatrzymać dla nich...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz